Po pierwszej wojnie światowej nastąpiły ogromne zmiany w podejściu do architektury i budownictwa. Pojawiły się nie tylko nowe materiały i rozwiązania techniczne, ale architekci zaczęli stosować zupełnie inne rozwiązania formalne. Budownictwo miało wrócić do swoich korzeni, czyli w skrócie chodziło o to, by do był domem, a dworzec dworcem. Domy wreszcie miały służyć człowiekowi. Ich wygląd wynikał przede wszystkim z funkcji, jakie miały pełnić. Odrzucono różnego typu ozdobniki i detale architektoniczne.

 

Postawiono na precyzję i czystość bryły. Architekci mieli bardziej prospołeczne podejście. Zwrócono uwagę na przeciętnego człowieka i to dla niego budowano. Budynki mieszkalne, nawet przeznaczone dla niezamożnych lokatorów miały jasne i widne pokoje, także kuchnie i łazienki przy każdym mieszkaniu, a nie jak to było jeszcze kilkanaście lat temu, na korytarzach. Rewitalizowano dawne osiedla, a nawet całe miasta. Powstawały też miasta budowane od podstaw według nowych koncepcji. W Polsce takim miastem była na przykład Gdynia.